Zima ma to do siebie, że co roku wiemy, że przyjdzie, a co roku drogowcy są nią zaskoczeni. I jest to takie dziwne. Jak nie popaść w cały ten chaos i nie dać się wrzucić w negatywny wór? Moim zdaniem najważniejsze jest przygotowanie się do tego okresu. Po pierwsze jeśli nadchodzi okres zimowy, zmieniamy opony na zimowe. To jest podstawa. Druga sprawa jest taka, że do bagażnika pakujemy worek z piaskiem i szuflę. To jest zestaw niezbędny i na prawdę pomocny. To są trzy podstawowe rzeczy. Mówisz mi, że okey masz to a mimo to wstajesz rano i jest śnieg i i tak jest ciężko. No więc jeśli śniegu nie ma, to sprawdzaj prognozę pogody, badaj, kiedy może się zjawić śnieg. Nastawiaj sobie budzik na wcześniejszą godzinę w dni, w które zapowiadają opady i sprawdzaj, czy faktycznie śnieg spadł i czy musisz iść odśnieżać podjazd, czy może możesz sobie jeszcze te pół godzinki pospać. Ważne jest również to, żeby w pierwsze zimowe dni wyjechać troszkę wcześniej z domu. Pamiętaj, że wtedy każdy będzie się śpieszyć i będzie spóźniony, bo przecież musiał odśnieżać auto, a nie jak zawsze tylko wsiąść do niego i jechać. Więc wyjedź wcześniej i na spokojnie pojedź do pracy.