Denerwujące dla wszystkich jest nie to, że śnieg nie zawsze jest na czas odśnieżony. Nie to, że dzieciaki na placu zabaw nieco za głośno dokazują jak na gust innych ludzi, zwłaszcza starszych i bezdzietnych. Nawet nie to, że właściciele nie sprzątają po swoich psach, bo różne kasztany zawsze można ominąć. Nie, najbardziej od samego rana ciśnienie podnosi nam, mieszkańcom, codzienna walka o lepsze – lub jakiekolwiek – miejsca parkingowe. Skoro Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa rozpatruje w kategoriach zysków i strat, dlaczego jeszcze nikt nie widzi pozytywów stałego przypisania miejsc parkingowych konkretnym mieszkaniom aby uniknąć nieporozumień? Może być nawet za opłatą, bardzo proszę Jeżeli tylko miałoby to zagwarantować, że po całym dniu pracy nie spędzę jeszcze godziny na poszukiwaniu wolnego miejsca i ostatecznie lądując gdzieś daleko od własnego osiedla. Przecież Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa rozwiązuje całkiem dobrze na innych płaszczyznach, dlaczego więc nie na tej?